Witajcie. Dzisiaj chcę Wam pokazać mój pierwszy projekt z użyciem nowej kolekcji Studio Forty i Piątek 13 - "Moon child". Podczas rozpakowywania paczki moją uwagę przykuł cudny papier w piórka i zainspirował mnie do zrobienia poniższego LO.
Przy pomocy piórek i nasyconych kolorów powstał skrap w stylu boho z moją małą Mają. Zdjęcie to jest dla mnie już pełne sentymentów, bo Maja nie jest już słodkim bobasem dla którego mama była całym światem. Teraz to wolna dusza, która nie lubi naginać swojej woli do wymagań innych :) Tytuł layoutu nadany jest więc sprawiedliwie z perspektywy czasu.
Pobawiłam się farbami akwarelowymi i kredkami i stworzyłam swoje własne pióra inspirowane tymi wyciętymi z papieru. Chciałam, żeby wszystkie razem wyglądały jak girlanda z piór.
Wykorzystałam również cudne die cuts "Wild and free", które doskonale uzupełniają kolekcję "Moon child". Wybrałam z nich kilka kwiatów, które umieściłam wokół zdjęcia, jak również strzałki.
Kompozycję uzupełniłam najróżniejszymi naklejkami z kolekcji "Moon child" - i tymi kolorowymi jak i transparentnymi.
Mam też dla Was wideo z procesu tworzenia tego LO z narracją po polsku :)
Mam nadzieję, że poczujecie się zainspirowani. Dziękuję Wam za uwagę i zapraszam Was na mój kolejny październikowy post.
Witajcie. Tu Ania z moją lipcową inspiracją. Dzisiaj chcę Wam pokazać mój osobisty planer podróżny. W sierpniu wybieramy się całą rodzinką na południe Francji. W trakcie naszych podróży lubimy zwiedzać mowe miejsca, historyczne miasteczka, stare zamki i muzea i napawać się cudami natury. Nasze dwa tygodnie wakacji wyciskamy jak cytrynę wiedząc, że szybko nie pojawimy się w tym samym miejscu. Nie korzystamy z biur podróży a całą podróż planujemy sami.
Zazwyczaj używam do tego przypadkowych kartek, które później spinam w chaotyczny stos i upycham do walizki. W tym roku postanowiłam, że stać mnie na więcej ;) Przygotowałam więc sobie szybki i prosty planer podróżny.
Chciałam żeby z łatwością mieścił się w torebce. Idealny do tego jest popularny teraz notes podróżnika czyli travel journal. Można kupić gotowe puste bazy, które później upycha się do specjalnego etui. W sklepie możecie znaleźć gotowe notesy tego typu.
Ponieważ u mnie potrzeba posiadania notesu bybła nagła i paląca, postanowiłam samodzielnie go wykonać. Gotową bazę ozdobiłam naklejkami i stemplami, dopasowując strony do moich potrzeb przy pomocy samoprzylepnych alfabetów.
Taki gotowy notes zapełnię teraz notatkami z informacjami przydatnymi w podróży, planem naszego wyjazdy, szacunkowymi kosztami i pomysłami.
A żeby nie było tak nudno i biało, to każda rozkładówka ma jakiś ozdobny element :) Nagrałam dla Was wideo z procesu powstawania, tym razem po polsku :) Niech więc Was nie zwiedzie angielski tytuł na okładce.
Witajcie. Dzisiaj ja zaserwuję Wam porcję inspiracji z wykorzystaniem produktów Studio Forty. Znowu mam dla Was layout. Tym razem mniej bałaganiarski, bardziej romantyczny.
Znowu sięgnęłam po zestaw stempli "Flowers". Ponownie też pokolorowałam je farbami i precyzyjnie wycięłam. Tym razem jednak odbiłam je przy użyciu szarego tuszu, co sprawiło że kwiaty stworzyły delikatny i romantyczny dodatek do mojego LO.
Swoją kompozycję urozmaiciłam kwiatami wyciętymi z papieru April Paper "Mój nr 1". Papiery te przyjechały aż z Rosji. Mają cudne wzory, są jednostronne i mają przystępną cenę. W sklepie zagościła niedawno ich zimowa kolekcja. Jeśli lubicie reniferki, nietradycyjne kolory i graficzne wzory - musicie konieczne obejrzeć tą kolekcję.
Jeśli jesteście ciekawi jak powstało moje LO, mam dla Was wideo tutorial. Mam nadzieję, że zainspiruje Was do własnych eksperynemtów z malowaniem i wycinaniem stemplowanych kwiatów.
Dziękuję za odwiedziny i widzimy się w styczniu. Wesołych Świąt!
Witajcie w grudniu. Czas leci jak szalony. Stwierdzenie trywialne ale jakże prawdziwe. Dzisiaj mam dla Was szaloną inpirację z moją lekko stukniętą córką ;) Gabrysia nie ma daru pozowania. Na hasło uśmiech robi zazwyczaj minę zwaną u nas roboczo "cytryna". Albo po prostu wygłupia się przed obiektywem. Tak było podczas mini sesji, z której kilka zdjęć użyłam do stworzenia poniższego LO.
Na dworze buo - biało więc naszła mnei ochota na mocne, neonowe kolory. Jako, że zdjęcia są czarno - białe, mogłam poszaleć. Wybrałam zestaw błękitno - fuksjowy z niewielką domieszką żółtego.
Po nałożeniu kolorów poszalałam ze stemplowaniem. Stemple z zestawów "Patterns 1" i "Patterns 2" nakleiłam sobie na palce i stemplowałam zupełnie bez precyzji i przymierzania. Wiedziałam jak będzie wyglądać kompozycja mojego skrapa więc starałam się stemplować w konkretnych regionach. Użyłam kilku różnych wzorów.
Stemple nie rzucają się od razu w oczy ale dzięki nim layout ma charakter i bałaganiarski styl. Podkreślają to również czarne chlapnięcia tuszem.
Do zbudowania tła użyłam również różnych transparentnych naklejek. Mogą z powodzeniem zastępować stemple a ich głęboka czerń idealnie współgra z innymi elementami skrapa.
Mam nadzieję, że LO Wam się podoba a miny mojej córki i neonowa paleta kolorów wywołają u Was uśmiech.
Witajcie. Z tej strony Ania z kolejną kartkową inspiracją. Dzisiaj oprócz karteczki mam dla Was również wideo z procesu twórczego :)
Pod lupę wzięłam jeden z najnowszych zestawów stempli Studio Forty - "Celebrate".
Bardzo mi się podobają te wszystkie urodzinowe elementy w zestawie i nie mogłam się zdecydować na jeden konkretny więc wybrałam prawie wszystkie :)
Stworzyłam kartkę w stylu "pop up" czyli taką, w której po otwarciu różne elementy "wstają". Żeby element zaskoczenia był większy zdecydowałam się na bardzo prosty front kartki. Miał przypominać opakowanie prezentu.
Dopiero otwarcie kartki ma stanowić element zaskoczenia. Pokolorowane farbami akwarelowymi urodzinowe motywy powycinałam i ponaklejałam we wnętrzu kartki.
Witajcie. Z tej strony Ania. Przybywam dzisiaj do Was z dwoma prostymi kartkami motywacyjnymi.
Muszę się Wam przyznać, że zawsze siliłam się na bogate kompozycje w kartach, bo wydawało mi się, że takie proste kompozycje są za proste. W rezultacie nigdy nie lubiłam robić kartek, bo każdą najmniejszą produkowałam tyle co skomplikoway layout.
Odkąd pozwoliłam sobie na tworzenie w stylu clean & simple, tworzenie kartek znowu zaczęło sprawiać mi sporo frajdy.
A stemple ze Studia Forty idelnie nadają się do tworzenia lekkich, łatwych i przyjemnych kartek z lekką nutką mixed media.
Tym razem wybrałam sobie zestaw "Dreams don't work" i stworzyłam z niego dwie kartki motywacyjne. Myślę, że idealnie sprawdziłyby się jako prezent dla osoby, która chce przebiec maraton albo próbuje zrzucić kilka kilogramów. Albo marzy o dalekiej podróży.
W pierwszej kartce wykorzystałam stempel z górami. Nasteplowałam go razem z napisem na papierze akwarelowym i delikatni epokolorowałam góry farbami akwarelowymi. Za ich pomocą dorobiłam też niebo.
Na koniec kilka kropek akrylowych i kleksów i kartka gotowa.
Druga kartka również utrzymana jest w odcieniach błękitu. Tym razem przy pomocy stempli chmurek stworzyłam niebo. Chmurki odbiłam tuszem do embossingu i obsypałam pudrem, dzięki czemu tworzą ciekawą teksturę pod palcami.
Tło dookoła chmurek pomalowałam na błękitno, dodałam napis i kilka żółtych akcentów i już.
Witajcie. Z tej strony Ania z porcją inpiracji. Dzisiaj mam dla Was coś mniej typowego jak na mnie - kilka stron z mojego albumu Project Life. Prowadzę go od kilku lat, ale rzadko się nim dzielę w sieci. Dzisiaj będzie więc wyjątek :) Od razu wyda się też, jak bardzo jestem opóźniona w tworzeniu stron bo chcę Wam pokazać kilka stron z maja.
Moje albumy to misz masz kartk, papierów i dodatków. Nie tworzę w jednym stylu, bo tak długi projekt zwyczajnie by mi się znudził. Mój tegoroczny album nie jest również podzielony na tygodnie. Często miewam problem z wypełnieniem całych dwóch stron zdjęciami z jednego tygodnia. Inne tygodnie z kolei obfitują w jakąś sesję czy wyjazd i zdjęcia zajmują więcej miejsca. Zdecydowałam więc, że będę szeregować swoje zdjęcia miesiącami, umieszczając je w albumie z porządku chronologocznym, ale bez podziału na tygodnie. Jeśli zależy mi, żebyb jakieś konkretne zdjęcie czy wydarzenie umiejscowić w czasie - po prostu przybijam date datownikiem.
Na trzech powyższych stronach użyłam najrózniejszych produktów ze Studio Forty. Poczynając od stempli, przez naklejki transparentne, na kartach kończąc.
Witajcie. Dzisiaj moja kolej na małą porcję inspiracji. Jak pewnie już wiecie - lubię kolory. A najlepiej całą ich tęczę od razu. Jesienną jej odmianę, z ciepłymi barwami, namalowałam sobie na layoucie.
Stworzyłam tak naprawdę swój własny, osobisty i niepowtarzalny papier skrapowy w rozmiarze 30*30 cm. Jako bazy użyłam papieru akwarelowego a samą tęczę namalowałam akwarelami.
Witajcie. Dzisiaj moja kolej na porcję inspiracji z użyciem stempelków Studio Forty. Poprzednim razem pokazywałam Was kwiatowe kartki, do których stworzenia wykorzystałam zestaw stempli "Flowers". Ponieważ zostało mi kiloka wyciętych kwiatów, postanowiłam stworzyć z nich notes do kompletu. A, że zazwyczaj tworzę seriami :) zrobiłam też i drugi notes.
Pierwszy z nich to kompozycja z kwiatów pomalowanych farbami akwarelowymi ze wspomnianego przeze mnie wcześniej zestawu.
Drugi notes jest nieco inny. Pobawiłam się tu zestawem stempli "Life is sweet" i wystemplowałam wianek z kwiatów i gałązek. Najpierw narysowałam sobie delikatnie koło ołówkiem, w takim rozmiarze, jakiego planowałam użyć na notesie. Następnie nastemplowałam gałęzie używając zielonego tuszu. Malutkie kwiatuszki nastemplowałam na innej kartce papieru i pomalowałam specjalnymi flamastrami. Następnie każdy z nich wycięłam i dodałam do wianuszka.
W środku nastemplowałam napis "Life is sweet" więc notes może służyć również jako przepiśnik dla zapalonego cukiernika :)
Takie notesy mogą być idealnym upoiminkiem od Mikołaja :) bo przecież grudzień już tuż tuż.
Dzisiaj chcę Wam pokazać prezentowy zestaw, w postaci kartki i zakładki do książki, stworzony z użyciem zestawu stempli "Flowers".
Lubię mieszać stemple z różnymi technikami malowania. Tym razem wykorzystałam farby akwarelowe.
Kartka jest bardzo prosta - kawałek papieru typu kraft i bukiet z kwiatów. Najpierw odbiłam stemple wodoodpornym tuszem na papierze akwarelowym a następnie każdy jeden pomalowałam farbami. Powyschnięciu mojej gromadki czekało mnie sporo precyzyjnego wyciania. Ale powiem Wam, że czuję się wtedy zrelaksowana. Odpalam odcinek ulubionego serialu i powoli sobie wycinam.
Kwiaty podkleiłam kosteczkami 3D, dzięki czemu moja kompozycja nabrała tektury i wrażenia trójwymiarowości.
Zakładkę wykonałam przy pomocy trochę innej techniki. Stemple odbiłam na papierze akwarelowym przy pomocy tuszu do embossingu i pokryłam białym pudrem. Kiedy całośc już wystygła, wzięłam się za malowanie farbami. Nie musiałam zbyt pilnie się strać bo zgrzany puder skutecznie zatrzymywał migrację rozwodnionej farby.
Efekt, który uzyskałam był już na tyle ozdobny, że sama zakładka nie potrzebowałla już zbyt wielu ozdób.
I to by było tyle na dzisiaj.
Materiałoznawstwo skromne bo tylko jeden zestaw stempli - "Flowers", ale możecie się przekonać jak bardzo jest uniwersalny i w jak wielu projektach możecie go wykorztać. A to jest dla mnie zawsze wyznacznikiem "kupić czy nie kupić". W tym wypadku - stanowczo kupić :)
Cześć, z tej strony Agnieszka i dziś chcę Wam pokazać jak w łatwy sposób można tworzyć fajne kolaże w Canvie oraz korzystać z gotowych siat...
Hej, z tej strony AgnieszkaD i tym razem przygotowaÅ‚am coÅ› z przymrużeniem oka – mini album w ksztaÅ‚cie tagów, w caÅ‚oÅ›ci poÅ›wiÄ™cony… najróżn...